Wymyśliła go Iwona Gierłach, ale tak naprawdę jego historia sięga wstecz do lat, gdy nad Placem Centralnym górował pomnik Lenina i unosił się słodki zapach kwitnących róż. Pani Iwona spędzała wtedy każde wakacje u swojej babci i z tamtych czasów zachowała niezapomniane wspomnienia, które uwieczniła w książeczce. Dziadkowie pani Iwony byli budowniczymi Nowej Huty, jest więc Nowohucianką z dziada, a jej dzieci już z dziada–pradziada! Marzyła o tym, by Nowa Huta miała bohatera, który przybliży mieszkańcom i turystom nie tylko jej historię, ale także różne ciekawe miejsca. Ilustracje wszystkich przygód Kotka Włodka to zasługa pani Joanna Styrylskiej-Gałażyn, malarki, graficzki i ilustratorki, także Nowohucianki. Pani Joanna Maluje i rysuje całymi dniami i wymyśla przecudne postacie, zwierzaki, esy-floresy, kropki i kreski.